sobota, 3 marca 2012

Li_wo, ojczyzno moja!

Natchniony dniem spędzonym wśród familii na głupich zabawach, zasiadam do komputera, aby wyobrazić sobie, co by się stało, gdyby Mickiewicz nie miał do dyspozycji głosek R i T (wybranych w sposób niedemokratyczny):
Żmudzi! Ojczyzno moja! podobnaś do bycia o siłach;
Ile cię należy cenić, ów jedynie ma w żyłach,
Co cię opuścił. Dziś piękność ciebie w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo żal mi we własnej osobie.
Panno błogosławiona, co pilnujesz osady z Jasnym Wzgórzem
I w Przejściu świecisz Kłującym! Co zamek z przedmurzem
Wybudowany przez Mendoga zabezpieczasz z jego ludem!
Jak mnie dziecko z niemocy wyciągnęłaś cudem,
(Gdy od płaczącej macierzy pod Panienki opiekę
Wydany, nieżywą podniosłem powiekę
I niebawem mogłem pieszo pod wejście do kościołów Panny
Iść za działające znów życie Bogu śpiewać Hosanny)
W ów sposób nas oddasz cudem na Ojczyzny łono
Póki co przenoś moją duszę opuszczoną
Do owych wzgórz leśnych, do owych łąk zielonych,
Wszędzie nad niebieskim Niemnem wypłaszczonych;
Do owych pól malowanych nasionem pomieszanym;
Wyzłacanych pszenicą, zbożem innym na błysk pomalowanym;
Gdzie lśniący żółcią świerzop, składnik blinów jak śnieg biały
Gdzie panieńskim pąsem dzięcielina płonie przez dzień cały,
A całość przepasana jakby pasem, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche owocowe drzewa siedzą.
Kto się podejmie Ody do młodości bez M i K?

4 komentarze:

  1. Hehe.. Dudziu coraz częściej tutaj z przyjemnością zaglądam. Sporo się dowiaduje;]. Na razie "Ody do młodości" się nie podejmę, ale...

    Czy znane ci są pozycje: "Pegaz dęba" Juliana Tuwima oraz "Pegaz zdębiał" Stanisława Barańczaka? Pierwszej nie czytalem, ale drugą owszem i jest podobno bardziej absurdalną kontynuacją. W szczególności można znaleźć propozycje i przykłady nowych gatunków/form literackich literackich. Np wiersz dla ludzie nie wymawiających "r".

    Na temat: z tej drugiej fragment:
    JAK WYGLĄDAŁBY
    Pan Tadeusz
    GDYBY W PARYŻU W LATACH 1830
    NIE BYŁO JESZCZE W SPRZEDAŻY
    PROGRAMÓW KOMPUTEROWYCH
    Z POLSKIMI CZCIONKAMI
    Litwo, ojczyzno moja! Przypominasz zdrowie:
    Jaka jest twoja cena, ten tylko odpowie,
    Komu ciebie zabraknie. Uroda twa w dobie
    Obecnej trwa w mym oku i pozwala sobie
    Tam na zmartwychwstawanie w kompletnej ozdobie
    Przy okazjach wykrycia przeze mnie w zasobie
    Inspiracji pisarskich — nostalgii po tobie.
    Panno sakralna, Ty, co grodek powiatowy
    W Polsce Centralnej, blisko Chorzowa i Wschowy,
    Wraz ze znanym klasztorem… — Tfu, co za pechowy
    Traf: zaraz w pierwszych wersach, dla lepszej wymowy
    Poematu w aspekcie religijnym (o, wy.
    Wyroki Prowidencji!…), jestem ja gotowy
    Do wymienienia nazwy tej dziury — i nowy
    Problem spotykam! problem zarazem typowy,
    Jeden z tych, co to przez nie urasta darmowy
    Trud wieszcza: szuka, biedak, w potencjale mowy
    Wszystkiego, co pozwoli mu na obrazowy
    Opis owego miasta, by czytelnikowy
    Mechanizm recepcyjny i skojarzeniowy
    Bez wymieniania nazwy (jak hukanie sowy
    Straszy w niej ten znak jeden, ten haczyk nosowy…) —
    Basta! Nie jestem w stanie. Udzielam odmowy
    Muzie. Nie, nie powstanie epos narodowy —
    Z przyczyn technicznych: program nie nasz — polski, zdrowy —
    Na tym paryskim bruku mam komputerowy!
    Lecz wiem, ja, wieszcz, gdy obce czcionki wzrokiem badam:
    Niech ginie epos — podpis trwa:
    Mickiewicz, Adam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Nawet mamie kupiłem pod choinkę Barańczaka, jak się książka pojawiła :) Ale nie czytałem całości, a Tuwima też średnio znam. Dzięki za przypomnienie, bo z chęcią sobie pouprzyjemniam czas w ten sposób :)

      Usuń
  2. To tyle na temat inwokacji. Sądzę, że bardziej wskazany w tej sytuacji byłby eksperyment o grzybobrabniu. A potem szybko na toksykologię...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ops, miało być "z grzybobraniem" :)

    OdpowiedzUsuń